Nie jesteśmy jedyni
Na niebie gwiazd już mnóstwo
A w mej głowie problem niczym głupstwo
Gdyż w tym samym czasie, tchnieniu
Nie jedno serce pogrążone jest w
zmartwieniu...
Myślimy, że innych to nie dotyczy
Zamykamy się w bolesnej ciszy
Uciekamy od zgiełku i codzienności
Wracamy do prawdziwych wartości...
Rodziny, szacunku, miłości
Boga oraz naszej szczerości...
Bowiem w codziennych sprawach o tym
zapominamy
Dopiero w chwilach zwątpienia do sensu
powracamy
Wielu z nas się tym boryka
Jednak nadal myśli, że tylko jego to
spotyka...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.