Nie mam żalu
Wciąż pamiętam ten zachód słońca
I księżyca odbicie w jeziorze
Spoglądałeś w me oczy bez końca
Nie wiedziałam dlaczego.Mój Boże
Łzy rozpaczy Twe oczy pokryły
I płakałeś jak dziecko mój miły
Ja płakałam,lecz nic nie mówiłam
W swych ramionach Cię mocno tuliłam
I jak nigdy drażniłeś me ciało
Wciąż nam było bliskości za mało
Całowałeś pieściłeś bez końca
Bo kończyła się miłość gorąca
Nie mam żalu do Ciebie kochanie
W wielkim bólu przeżyliśmy rozstanie
Tak postąpić po prostu musiałeś
Wiem,że tego na pewno nie chciałeś
Choć nie wrócisz już do mnie kochany
Choć w mym sercu jest ból i są rany
Choć rozłąka ta będzie już trwała
Wiec,że zawsze Cię będę kochała.
Komentarze (5)
Nieraz rozstania są konieczne.Nie zawsze możemy
kochać....są przeszkody..Dokonujemy jedynego słusznego
wyboru...a że serce krwawi...zabliżni się...Rozstanie
w pełnym porozumieniu.Tak zrozumiałam ten
wiersz.Pieknie piszesz o uczuciu....
Życie pisze różne scenariusze...czytając Twój wiersz
przyszła mi na myśl piosenka "miłość ci wszystko
wybaczy" piękny wiersz...
Interesująco przedstawione rozstanie dwojga kochanków:
on ją porzuca ( bo po prostu musiałeś), a ona nie ma
żalu. Ogromna musi być jej miłość do niego, skoro
potrafi wybaczyć wszystko!
Jeśli miłośc prawdziwa, ona tamy rzekom przerywa, ona
skrzydła do ramion przypina i szepcze to nie moja
wina!
bardzo emocjonalny i osobisty wiersz...ukazujesz swoja
dusze ....ze jest wrażliwa i nie w niej złości
potrafisz wybaczyć...choc czy zapomnisz...?...ale
potrafisz okazać uczucie i kochac...