Nie powtórzyła się

A gdyby tak
w myślach łapać kolorowe motyle
rzucane na wiatr nawet przez chwilę, warto.

Te pierwszej, czystej, bezwarunkowej. (+) Pozdrawiam
:)

Witaj,

miałam tylko okazję oglądać tzw.zwiastuny.
Ciekawa jestem calości bardzo.

Miłego tego trzeciego oglądania.

Chodzi mi o nowy film...wersja animowana...absolutnie
fenomenalny! Dzisiaj idę trzeci raz...o 20-tej seans
:)))) Narka!

Ha - ja od wczoraj intensywnie działam tutaj -
powoli, bo po powrocie z kliniki.
Widziałam Ciebie, gdy zamieszczałam swój tekst.

Nie wiem o jaką wersję "Chłopów" pytasz czy tę
klasyczną, a może tę nową?

Dzisiaj już nie zdażę, ale w następnych dniach jak
przyrzekłam - kiedyś zajrzę do Ciebie na bloga.

Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego zakończenia
tygodnia.

Jestem, jestem...właśnie skończyłam moje
dzieło...obraz, wiersz i gify w nowym poście na blogu
można już obejrzeć, mam nadzieję, że byłaś w kinie na
Chłopach, jeśli nie, to gorąco polecam! :)) Miłego
dzionka Moli :)

Witaj Jo,

jesteś...

Wpadłaś w 'ostrą fazę wirtualną'...
Między komentujacą Elizę, moją odpowiedź dla Niej i
moją Rodzinę, która na Messengerze zbierała wywiad.

Dziękuję i pozdrawiam.

Witaj Elizo,

'wiszę' przy kompie to i zaraz dziękuję za tę
wypowiedź. (no i głosowanie)
Zauważyłaś zapewne moje podsumowanie tego wywodu...
Cóż mogę dopowiedzieć to to, co obie wiemy; (dzisiaj
z perspektywy upływu czasu)
Wówczas miałam piętnaście lat...
Moje zainteresowania niewiele miały wspólnego z
chłopcami...

Pozdrawiam i dziękuję raz jeszcze.

Nic nie przebije pierwszej miłości...
Pozdrawiam ciepło Moliczko :)

Witam ;-)
Młodzieńcza miłość przeważnie jest niedojrzała i
różnie się kończy.
Pozdrawiam ślicznie ;-)

Witam Gości i dziękuję za aktywne odwiedziny.
Miłego, spokojnego zakończenia tygodnia życzę.

Piękny.
I niech trwa i trwa.
I link tak pasujący.

Każda miłość jest piękna i szczera, ale ta pierwsza z
lat młodzieńczych jest "prosta jasna i przejrzysta
jak woda w strumieniu wiosną".

Piękny, romantyczny wiersz!

Z refleksyjną nutą, że powtórek w życiu nie ma, ale za
to są wspomnienia...

Serdeczności przesyłam

Nigdy nie wiadomo, co by się stało, gdyby ta pierwsza
miłość "prawdziwa" zakończyła się związkiem. Nie da
się porównywać "namiastki" z czymś, czego się nie
doznało.

Witam dzisiejszych Gości i pięknie dziękuję za
odwiedziny i komentarze.
Krzemance dziękuje za korektę.

Serdecznie pozdrawiam i przepraszam, że dopiero jutro
Was odwiedzę.