Nie przeminie lato we mnie
Pieści mnie letni wiatr,
unosi myśli do gwiazd.
Świerszcze wygrywają serenadę
pod atramentowym niebem.
Nocny motyl wyczarowuje sen.
Wybudza mnie śpiew skowronka.
Witają promienie słońca.
Sercu wyrastają skrzydła,
na ustach uśmiech wykwita,
a w duszy śpiewają ptaki.
Miękka trawa czaruje zapachem.
Biedronka wytycza szlaki,
łaskocząc grzbiet dłoni.
Odlatuje ku chmurom,
a ja nadaję im nazwy.
Czas wlecze się rozkosznie,
gdy leżę pod niebem.
Zabiorę kawałek błękitu,
zanim skończy się lato.
Uszczknę słońca, trawy,
a nocą wykradnę świerszcza.
Włożę te skarby pod poduszkę.
Podziwiać je będę we śnie.
Komentarze (7)
Dziękuję :)
Piękny wiersz, życzę powodzenia na konkursie:)
Piękny wiersz jak marzenie.
Pozdrawiam :)
Bardzo ładny wiersz. Pozdrawiam cieplutko.
optymistyczny wiersz i tak trzymac pozdrawiam :)
takie skarby warto przechować na długie jesienne
wieczory ...ładny wiersz - pozdrawiam:-)))))
Bardzo ładny, optymistyczny wiersz. Pozdrawiam ciepło
:)