nie tak miało być…
poznał chłopak cud dziewczynę,
przysiągł miłość tej jedynej,
ona też go pokochała,
przysięgała mu,
tak zaczęli wspólne życie,
było dobrze, znakomicie,
żyć się chciało, kochać chciało,
bo tak miało być,
i dzielili trudy, znoje,
wkrótce było już ich troje,
były w oczach łzy radości
i te drugie też .
mieli swoje drzewko szczęścia,
posadzone w dniu zamęścia,
nie widzieli, że tuż obok
cicho rośnie perz ,
podlewali je we dwoje,
o konewkę wiedli boje,
nie widzieli, że tuż obok,
cicho rośnie perz ,
nadciągnęły czarne chmury,
dzień był smutny i ponury,
było ciemno nie widzieli,
podlewali perz,
stało drzewko ciche, smutne,
jakie życie jest okrutne,
zapodziała się konewka,
nie tak miało być,
było to jesienną porą,
znowu radość jest ich czworo,
poszli szukać swej konewki,
długo to już trwa,
drzewko jeszcze ma nadzieję,
wyjdzie słońce, pojaśnieje,
ja dorosnę, ja to szczęście,
zniknie wreszcie perz,
rozeszli się w różne strony,
by odszukać czas stracony,
może…, gdyby…, chyba…, żeby…,
nie tak miało być…
Komentarze (16)
Taki perz jest groźny, ale nie dla mocnych drzewek.
Mam ogród to z doświadczenia. Fajnie napisałeś.
Pozdrawiam. Marek.