Nie wyszło
Nie wyszła nam ta Polska gdy za siebie
patrzę
na lata, które przeszły po wielkim
przewrocie.
Jakaś obca nie swojska. Miało być
inaczej.
Marzyliśmy o złocie, skończyliśmy w
błocie.
Pamiętam tamte chwile kiedy
„Solidarność”
klepaliśmy jak mantrę, ciągle, do
znudzenia.
I co nam pozostało? Jakaś dziwna
marność.
„Solidarność” zabiła różnica w
kieszeniach.
Miało być po bożemu, równo,
sprawiedliwie.
O to żeśmy walczyli i o to się bili.
Gdzieś się to pogubiło i dotąd się
dziwię,
że myśmy pracowali, a inni dzielili.
I gdzie byś nie popatrzył w tę czy inną
stronę
tu biedny tam bogaty i znać tę różnicę.
A może to nie koniec. Nie wszystko
stracone.
A może trzeba razem znów wyjść na ulice.
Komentarze (19)
Stary Hotel jestem ofiarą stanu wojennego - zawiesili
mi studniówkę. Ale tak na serio, to nie ma dnia bym
nie przeprowadzała takiego samego rachunku sumienia
dla naszej Polski.
Polska tak jak reszta świata zeszła na psy
Wreszcie coś autentycznego przeczytałem na Beju. "tą
różnicę" akceptuje język potoczny, literacki tylko
"tę różnicę".
Świetny wiersz, jesteś dobry obserwatorem! Pozdrawiam!