Nie zapomnisz!
Nie zapomnisz!
Odwiedzam Ci we śnie
A Ty ścieżkami życia błądzisz.
Jak zjawa swoje tajemnice ukazuje
Oblicze pełne niezrozumienia
czarny cień w koszmarach się snuje.
Na szyi z białymi wstęgami
z ciemną twarzą i ciałem
zakrwawionymi od łez nogami.
Wśród nocnych alei, ulic i dróg
podążam krok w krok za Tobą.
W końcu zaprowadzę Cię w ślepy róg.
Popatrz! Co przez zdradę zrobiłeś,
czerwona plama przy moim sercu:
skruszone, złamane, pęka... ZABIŁEŚ!!
Nie uratujesz mnie nigdy już,
nie uratujesz nawet siebie
od nawałnic, grzmotów, ulew i burz.
Teraz noc, niepokój w sercu Twoim ,
pot oblewa Twoją skroń jak ocean ląd.
Zapłaczesz jeszcze nad sercem moim!
Komentarze (2)
Podoba mi się temat, jak i rymy. Chociaż czasem gubi
się rytm, to wiersz brzmi baardzo dobrze.
Wiersz w klimacie drapieżnym .Dobrze narasta
napięcie.Forma lekka .Dobry wiersz