Nie zbadane są wyroki......
Zebrało się gremium sądowe
By zbadać nawyki sportowe
Pewnego pływaka
Co wola w nim taka
By wszystkich przewyższać o głowę
Pływać toto nie umie a pływa
I jeszcze tam ręce umywa
Próbuje nurkować
Stylami szafować
Czy cwaniak to jest czy dziwak
Na wierzchu się wciąż utrzymuje
Jak kłoda tak ciągle dryfuje
Zatopić się nie da
Nie dla niego bieda
I wszystkich wokoło dołuje
Kto to jest i czy się nie zgrywa
Z komisji się członek odzywa
Ja jestem jak inni
Jam całkiem niewinny
I z was się tu nie naigrywam
Pływalnia jest ustanowiona
A woda w niej mocno zmącona
Gdy woda wiruje
To mnie utrzymuje
Więc gdzie tu są przestępstw znamiona
Komisja się wnet rozwiązała
Bo winy w nim nie rozpoznała
Jak się pan nazywa
Bo dobrze pan pływa
I dyplom uznania mu dała
Po pracy komisja namiętnie
Słyszawszy o wodzie tej mętnej
Jak jeden na basen
Pobiegli tymczasem
A może tam ryby są śnięte
Tu mądrość się w ludziach zbudziła
Że woda gdy mętna jest miła
Nikt nie chce normalnie
Każdy na pływalnię
Tam można dopiero popływać!!
...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.