A niech to!
I znowu deszcz zmywa
zieleń z liści
poszarzając cały świat
nie po mojej myśli.
Godzinami żale wylewa
nie wiadomo o co
sam tracąc się w tym lamencie
już poprzednią nocą.
Coraz wiecej kałuż przybywa
że nie ma gdzie nogą stąpnąć
a temu marudzie ani się nie śni
aby wnet padać zaprzestać.
Ze ścian kamienic pozmywał
barwne odcienie młodzieńczych wspomnień
natomiast siedzącego pod krzakiem kota
do cna bezlitośnie przemoczył.
A ja skulona pod parasolem
rozweselam się wizją
że ty jak zawsze
wkrótce osuszysz mnie
ciepłem pocałunków i ramion.
Komentarze (35)
Ostatnia zwrotka cymes,
rozczuliłaś,
serdeczności
:)
Ładnie, erotyk delikatny.
plus zasłużony.
Pięknie, a zakończenie cudowne. Pozdrawiam.
ładnie o jesieni i miłości...
Melancholia jaką można sobie tylko wymarzyć. :)
Na początku wiersza ten deszcz (nie polubiłem go) to
jakiś "kwaśny" (?), bo aż zmył zieleń (fantastyczna
metafora!), ale "nic to", kiedy czekają ramiona i
pocałunki.
Pozdrawiam z dużym podobaniem :)
Anno minęłyśmy się w komentarzach.
Także i Tobie ślicznie dziękuję za miłe odwiedzinki i
cieszy mnie, że wiersz też i Tobie się spodobał.
Miłego wieczoru życzę i pozdawiam.
Witam Joviskę, sisy, wolnego ducha i wandaw cieszy
mnie, że zajrzałyście w moje strony i ciepłem
komentarza obdarzyłyście.
Mojeszkice, to się wyjaśniło, że jednak to nie był
Twój kotek, bo to był tzw. "pingwinek" , czyli kotek w
smokingu.
Pozdrawiam was Dziewczyny i kolorowych snów życzę.
wow! Piękne zakończenie! (cały wiersz również)
Piękny jesienno melancholijny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie Roxanko :)
Też nie lubię takiej aury, ale ona niestraszna, gdy
można schować się pod kloszem z ramion :)
Pozdrawiam, z podobaniem dla wiersza, a zwłaszcza jego
optymistycznej puenty :)
Hmm mój czarny w białych butkach :)
Tak jesiennie i deszczowo ale chyba dla takich chwil
warto moknąć :))
Piękny, subtelny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
A niech to! Aby do ciepłych wiosennych ramion :))
Pozdrawiam ciepło :)
Hmmm...
Czyli zależy od punktu położenia.