Niech usłyszą
Chciałabym wykrzyczeć wszystkim
stanąć na wysokiej górze
wznieść swą twarz ku niebu
i czekać na największą burzę
Stać i tkwić tak w nieskończoność
prosić Boga o pioruny
żeby deszcz opływał ciało
ale to i tak za mało
Potem skoczyć w przepaść marzeń
i zanurzyć się raz jeszcze
aby wrócić znów na górę
ujrzeć burzę, deszcz i dreszcze...
dziękuję Ci, że jesteś...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.