Niechciani goście
Banalne gesty, blade słowa,
oczy w obrusa chłód spuszczone,
żółtka barwione tak niezdrowo,
wspólne śniadanie i ... skończone.
Kogo obchodzi w oku kropla?
Każdy ma swoje ciche sprawy...
Ktoś zajączkowi ucho urwał
tak dla zabawy.
Idźcie! Zostawcie mnie z szufladą,
z niej czarno-białe klisz wspomnienia
na biel obrusa cienie kładą
to się nie zmienia.
Kolejna łyżka gorzkiej soli,
kolejne zaliczone święta,
a wciąż tak samo w środku boli
starość przeklęta.
Komentarze (13)
Boli obecność nieobecna, z łaski do grona dopuszczana,
w nas utrwalana już od dziecka - starość niechciana.
Wiersz budzi emocje!
Wiersz wspaniały ! Zmusza do głębokiej refleksji nad
kondycją człowieka, jego zagubieniu i samotności. W
duchu filmów Michelangelo Antonioniego. Pozdrawiam
serdecznie
No ireczku. Masz moja uwage! W wolnym czasie urzadze
sobie po tobie wedrowke ( czytalam pare wierszy -
ciekawy autor) pozdrawiam
dziękuję Ci za ten wiersz, wspólny smutek jest
odrobinkę mniejszy...
Najczęściej prawda jest jednak inna - goście są
oczekiwani i upragnieni, tylko nie zawsze przychodzą.
To nie są niechciani goście, to goście , którzy
przyszli z łaski. Temat, który podjąłeś jest bardzo
istotny. Pod wpływem Twego napisałam podobny wiersz.
młody duch sprawi,aby te święta nie były kolejnymi
zaliczonymi...
Niechciani goście,niechciane święta.Dobrze, że lepszą
przeszłość pamiętasz.Pozdrawiam
Święta, święta i po.. młodości? Pozdrawiam (bądź, co
bądź) świątecznie ;) +
Śamotne serce wśród ludzi grona z tęsknoty
...kona...Wzruszający wiersz. Plus. Pozrawiam
Świątecznie.
Świąteczne dni nie zawsze są wesołe, bo choć pod kątem
religijnym różnią się od innych, to są jak każdy inny
dzień...
gorzko, ale życiowo ...
Starośc i goście sami się pchają - nie pytają.