Niedawno temu w Weronie
Mówiła, żem bardzo jest cool ja,
bo chodzę, nonszalant, po mieście,
że samcem żem alfa -
Romeo na serca niewieście -
a ona by chciała być Julia.
Nie żaden Tadeusz, tak nudny jak Seat,
nie zrobi już na niej wrażenia,
od kiedy poznała mnie - Alfę Romea .
W jej głowie ten fakt wszystko zmienia.
Jak ten posągowy półbóg na cokole -
na czole oliwny wianuszek.
Nie żaden Robercik, czy inny Januszek,
Ja karty wykładam na stole.
I ma jak na dłoni, a kto mnie przegoni,
gdy plastik z napisem Maestro?
Ja jestem herosem, co najmniej jak Presto
-
do nart mam wiązania Marconi.
Markowe mam buty, w kolorze bordowym,
koszule ze stójką w krochmalu,
i Alfa Romeo - no bonz w każdym calu -
a brelok do kluczy firmowy.
Więc marzy dziewczyna, bym zaczął od wina
-
np. czerwone, jak Puglia.
Dla takiej dziewczyny nie straszne
taniny,
gdy zechce Romea mieć Julia.
Jeśli tylko zechce.
Komentarze (14)
Super wiersz, pozdrawiam serdecznie :)
:))) Do takiego chłopaka, proszę Pana, nie pasuje byle
jaka Julka, tylko ta mocno podrasowana. Miłego
świętowania Goldenie:)
Życzę powodzenia.
Romeo i Julia - Werona rok 2022 ;-))
Fajny pomysł i wykonanie .
Pozdrawiam ;-))
a co na to ta nasza poczciwa Weronka?
Wszystkim Państwu dziękuję za czytanie.
Fajna ironia :)
Jeśli zechce :))
Fajny wiersz, z biglem :)
Dobrego wieczoru :)
Niezamierzone, naprawdę - mnie najpierw przeraził (co
ja nawypisywałam!), ale za chwilę też powalił :-)))
Sorki.
:-))))
Stan-Duper mnie powalił.
To adekwatne dla mojego przypadku.
errata: Stand-uper - oczywiście.
Wybacz, Goldenie, ale nie jestem dzisiaj w najlepszej
formie - serducho mi wysiada.
Stan-duper z Ciebie niezrównany - bordowe obuwie
powala - o innych akcesoriach nawet nie wspomnę.
Lecz (A?)Puglia z gatunku(?) Primitivo pokonuje w
przedbiegach wszystkie winiarskie taniny. Wybacz
pytania, ale ja nieotrzaskana z winami ani innymi
procentami - bo nie piję, chociaż dawno liczbę "25"
mam za sobą.
Zatem wysiadam, bo jakoś dziwnie te "taniny"
przypominają mojego nicka ;)
Wiersz podobowujemisie.
Bardzo.
Miłego popołudnia, Goldenretriverze :-)
Pięknie fruniesz!
Głos mój i szacun jest twój!!