Niedobrani
To była bardzo dziwna para:
on realistą był po prostu,
a ona zbyt egzaltowana.
Czasami walił prosto z mostu,
że kolor, który nazywała
rajskim błękitem lub lazurem,
dla niego jest jak sprane gacie,
co wkrótce będą miały dziurę.
Każdy się dziwił, kto ich spotkał
- co może ich przy sobie trzymać?
Kończyło się na takich wnioskach:
że to być musi – miłość (chyba}.
Komentarze (55)
ekstra,kontrast złożony w cud
zdecydowanie tak:)
Oj z tym "musi" różnie bywa, jakże często człeka kiwa.
Trochę bliski mi ten wiersz:). Tak, to musi być
miłość:).
Pozdrawiam, Krzemanko:).
Związek lazuru i spranych gaci trochę w klimacie
konkubinaci.
Ale jak fajna konkubina,
to i miłość z nią wytrzyma.:)
Dziękuję kolejnym gościom za wizytę. Dobranoc
wszystkim.
Zgrabnie ujęte, to co niepojęte. Pozdrawiam :)
I tak jest dokładnie Krzemanko! Pozdrawiam serdecznie
i dziękuję bardzo za wszelką pomoc:-)
Zyciowy bardzo!!!Pozdrawiam
Fajnie, kiedy wnioski można po prostu "zrzucić" na
miłość ;)
Na wesoło. Podoba mi się.
Dobrego wieczoru, pozdrawiam :)
Chyba. Dobre. Pozdrawiam serdecznie
Cieszę się z waszych uśmiechów:)))
:))) Dobre.
Pozdrawiam :)
Bardzo wesoła refleksja. Ludzie mimo przeciwności i
kłótni potrzebują się wzajemnie. Pozdrawiam.
niestety czasami dopiero po wielu latach można poznać
wzajemnie niedobranie się Twoje wersy na wesoło ale
jakże prawdziwe
pozdrawiam