Niedopowiedziane( śpieszmy się...
I stało się...
Odszedłeś
zabrał mi Ciebie
osaczył
Nie zdążyłam przeprosić
Ty nie zdążyłeś wybaczyć
Nie zdążyłam powiedzieć
tak wielu ważnych rzeczy
chciałam pewne słowa podtrzymać
a innym zaprzeczyć
Spóźniłam się...
I zabrał mi Twoje serce
i twoje oczy
i porwał ku niebu
prawie tak jak wiatr
bezwzględny
złodziej Ciebie- rak
I stało się...
bo chciał tak Bóg
i tak już być musiało
i żywym Tyś
we wspomnieniach mych
lecz wciąż Cię tam za mało...
Komentarze (9)
ładnie napisane o "nieładnej" sytuacji, życie takie
jest niestety...czasem daje pełnymi garściami, żeby
potem jednym ruchem wszystko odebrać
pozdrawiam
Gdy rządzi rak, ratunku brak!
Wyrazy współczucia.
Smutno,przykro,pozdrawiam pieknie
...tyś, mych...epoka lodowcowa
Bardzo ładnie opisany smutek i brak kogoś kogo Bóg
zabrał do Siebie. Pozdrawiam.
smutek bije z wiersza i łzy wyciska
pozdrawiam:)
pięknie i smutno,przykro...pozdrawiam
no to teraz jak choroba cywilizacji, z każdej strony
zachorowania na raka- straszne, że on ludzi tak szybko
zabiera :((
smutny...bardzo...aż się płakać chce