Niekończący się lot
Jak łatwo być naiwną i zbyt późno wyłapać konsekwencję swojego zachowania.
Jak to jest w tym życiu
Równowaga balans ciała nad przepaścią
Ja ją już dawno utraciłam
Teraz spadam tylko w dół
Klif się oberwał a ja razem z nim
W tym stanie nieważkości
Szukam drogi do ucieczki
Lecz bez powodzenia
Okazja wymyka się z rąk
W głowie wszystko przelatuje
Moje ciało świruje
Serce choć z kamienia chce wyskoczyć
A ja szukam spadochronu
Lub oparcia w kimś
Lecz zakończenia nie ma
Na dole znajduje się kolejny klif
I znowu żyję na nim spokojnie
Aż coś zaburzy znowu równowagę mą
A ja jak ta naiwna pewnie znowu starce
kontrole
I po raz kolejny polecę w dół
Komentarze (4)
Nie zbliżaj się do przepaści.Pozdrawiam:)
Bardzo dobry tytuł, a przy "spadaniu" chodzi o to by
było jak najwięcej długich i szczęśliwych przystanków.
Przy takim podejściu nie różni się to od "wznoszenia",
które też wymaga odpoczynku. Według niektórych też nie
ma końca. Życzę powodzenia - odwagi.
nie trać nadziei
pozdrawiam serdecznie :)
Zawsze jest nadzieja na lepsze jutro, to od nas zależy
jak ono będzie wyglądało:) Życze szczescia:)