Niemy krzyk
Popadłam w czarną dziurę
melancholii.
Przytłacza mnie niepokój
oraz moc wrażliwości.
Trudno mi się wyciszyć
Pragnę pogodnie żyć.
Potrzebna mi pomoc.
Wystarczy, że będziesz obok,
a zaznam spokoju moc.
Niezbędne mi duchowe wsparcie,
choć odrzucam pomoc uparcie.
Moc smutku w sobie noszę.
Podaj rękę, choć nie proszę.
Potrzebuję miłego słowa, bliskości.
Serdecznego uśmiechu i życzliwości.
Twoja obecność pozwoli mi oderwać
myśli od koszmarnych wiadomości.
Komentarze (18)
Przytulam
:)
Krysiu jeśli głowę schowamy pod kołdrę to nie sprawi
że wiadomości zmienia się na super dobre najwyżej
stracimy oddech. A do ludzi trzeba wychodzić jak już
niejednokrotnie zauważyłem. Pozdrawiam z plusem:))
Bardzo ładny
Pozdrawiam serdecznie:)
No właśnie... Trochę paradoksalnie - o trzeciej
strofie myślę; wiem coś o tym... Życzę Pl-ce, by się
przełamała i nie odrzucała wsparcia :) Niech będzie go
jak najwięcej.
Z podobaniem. Pozdrawiam ciepło, Krysiu :)
Życzę pomocnej ręki ... Pozdrawiam serdecznie
Z powiewem smutku wersy płyną. Pozdrawiam :)
Snutne to, co napisałaś Krysiu, ale często tak mamy.
Dopada nas zły nastój i posępne myśli.
Miłego niedzielnego popołudnia życzę. :)
Warto się oderwać od czarnych myśli,
a taka ręka z pewnością się przyda,
podaję ją wirtualnie i proponuję spacer, na łonie
przyrody, osobiście niedługo się na takowy wybieram.
Pozdrawiam Krysiu serdecznie :)
Bardzo ładny :)
Pozdrawiam
Pogodę ducha przesłoniło zachmurzenie, więc wysyłam
trochę wiaterku- niech rozwieje i ciepłe słowo- niech
ogrzeje:))
pozdrawiam bardzo serdecznie życząc miłej
niedzieli:)))
Za Żyletą, bo to pomaga. Pozdrawiam
Odcinam się od złych wiadomości i staram się skupiać
na tych pozytywnych uczuciach, które mogę z siebie
wydobyć.
Pozdrawiam!
- trzeba wyłączyć telewizor. Od kiedy ograniczam
śledzenie wiadomości - czuję się lepiej... Słonecznego
dnia :)
Ja to robię 20 pompek, wypijam browara i włączam -
Zimę - Vivaldiego - bo te skrzypce, taki "napęd" -
taki "napęd" mają.
Że, ech...
Pozdrawiam
samemu trudno się z tej dziury wydostać. Potrzebna
jest pomocna ręka.
Wiem, bo też w niej byłam nieraz.