Niepokoje
I tak przez dni, miesiące, lata - Romanowi
Już nigdy nie zaznam ciszy
w sercu moim, bo smutek
i tęsknoty ból zatruwa każdą chwilę
tak bardzo mi cię brak.
W mój biedny udręczony mózg
tyś męki obłęd wniósł i
jedna myśl wokół twej osoby krąży
czy miłość w życiu moim być zdąży.
Za tobą w dal z okien wyglądam
i choć tak mało pragnę i żądam
śnię ciągle w dzień na jawie
że kiedyś wśród twoich marzeń
ja się pojawię.
Niepokojem napawa mnie twój
namiętny głos i warg nieśmiały uśmiech,
czuły wzrok i lekki krok.
Marzę o dotyku twoich rąk i ust
dla mnie byłby to istny cud.
W ramiona twoje paść,
jak w morza bezdenną toń, objąć i zapomnieć
się, to wszystko czego chcę.
Całować też, aż do utraty tchu i kochać,
kochać tak, by sercu ulżyć już.
Tessa50
Pozdrawiam moich wiernych czytelników.
Komentarze (36)
ładnie - liryczna refleksja - pozdrawiam.
Ale tęsknota oplotła serce peelki za ukochanym, wiersz
przesiąknięty pragnieniem bliskości, czułością,
dotykiem, ależ piękne wplotłaś melancholię w wersy
Tesso. Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję za czułe
komentarze:-))
przejmująco wyrażone pragnienie miłości.
Dziękuję Tesso za Twoją
wyśmienitą prozę i melancholijne
wiersze.
Dobrej nocy:]
ile tu już erotyku, no i jeszcze brak dotyku.
Pozdrawiam serdecznie
Piękna melancholia Tesso:)