Niepokorny duch
Duch niepokorny, wciąż wzlatuje
tam, gdzie już przerwiesz mu wpół słowa,
bo chociaż twój, to czasem trudno
ten stan móc wiernie odmalować.
I choć w skarbnicy językowej
tyle ukrytych jest perełek,
nie możesz dobrać odpowiedniej,
bo to za mało lub zbyt wiele.
Kolejne kartki znów lądują,
w koszu i jesteś wciąż rozdarta,
chcesz oddać słowem to, co czujesz,
ciągle wychodzi nie ta barwa.
Kiedy już wreszcie poziom wersu,
tworzy konsonans z stanem rzeczy,
jesteś szczęśliwa, a tymczasem
czytelnik mocno ci zaprzeczy,
że rym nie przedni i że słowa
skowyczą niczym nędzne sfory,
no a poza tym takie tanie
i wyświechtane metafory.
Cóż począć przecież nie dasz rady
całego świata uszczęśliwić
poprawiasz, ale bez przesady,
by duszy nazbyt nie usidlić.
Komentarze (32)
Szczera prawda:)Ladnie:)+
Magdo, przemśl jeszcze to...
dwa razy / czujesz
"w koszu i czujesz się rozdarta,
chcesz oddać słowem to, co czujesz"
Nie ma za co :)
Super! Pozdrawiam Madziu:))
bardzo ładnie i prawdę piszesz, pozdrawiam
fakt całego swiata nie da się uszczęśliwić
pozdrawiam ciepło;)
Ty mówisz że pozamiatane...
no i porządek masz na myśli
ktoś inny pozamiatane -
jak coś złego się przyśni
Pozdrawiam serdecznie
Przeczytałam z przyjemnością. Serdecznie pozdrawiam
Już mnie nie ma...
Kolejne kartki znów lądują
w koszu i czujesz się rozdarta,
chcesz oddać słowem to, co czujesz,
ciągle wychodzi nie ta barwa.
Kolejne kartki znów lądują
w koszu i czujesz się rozdarta,
chcesz oddać słowem to, co czujesz,
ciągle wychodzi nie ta barwa.
"by duszy czasem nie wziąć w dyby."
Przemyślałabym jeszcze ten wers.
"...nie dasz rady
całego świata uszczęśliwić..."
:)
"I choć w skarbnicy językowej
tyle brylantów i perełek,
nie możesz dobrać odpowiedniej,
bo to za mało lub zbyt wiele."
Myślę, że będzie lepiej, bo/
wychodzi na to, że brylantów...nie możesz dobrać
odpowiedniej.
Ichoć w skarbnicy językowej
tyle ukrytych jest perełek,
nie możesz dobrać odpowiedniej,
bo to za mało lub zbyt wiele.
No cóż, twórca nie zawsze potrafi spojrzzec
obiektywnie na swój utwór, czuje się związany z nim
jak z dzieckiem. Tak jest i ze mną. Dlatego dobrze,
gdy ktoś spojrzy trzeźwym okiem z boku.
Tu zastanowiłabym się nad dwoma pierwszymi wersami
trzeciej zwrotki, troszkę za durzo darcia :)
Pozdrawiam słonecznym popołudniem
...i to mi się podoba. Dobry wiersz :)
"że rym nie przedni i że słowa
skowyczą niczym nędzne sfory," - nic takiego w tym
wierszu nie zauważyłam:)))))