Nieśmiałość
Gdy przedsenny, nadnamiętny,
pragnę dłoni, tak jak Księżyc
czeka Słońca, by być w pełni -
a ja jestem w bielach miękkich
całkiem w raju, czuję błękit,
jaki bywa na bezchmurnym greckim niebie.
Ja na ciebie tam zaczekam.
Rzeknę wprost - nie udam Greka -
by nie zwlekać, do na zawsze, z
wyznaniami.
Powiem zatem, całkiem szczerze, że...no
wiesz...,
gdy sobie leżę, to mi myśli tak kołują -
tak się snują tuż nad głową.
Dobra, powiem! Myślę bardzo o
spacerze...
właśnie z tobą,
właśnie z tobą,
właśnie z tobą.
Komentarze (10)
Piękny wiersz :)
Nie chowaj w dłoniach
nieśmiało twarzy
bo świetnie piszesz
każdy by marzył
dostać choć trochę
TYCH komentarzy!
Pozdrawiam z dużym uznaniem:)
Z odrobiną nieśmiałości Wszystkim Państwu dziękuję za
przeczytanie i komentarze.
Bardzo sympatyczny dobrać melodię i będzie świetna
piosenka.
Znakomity Wiersz! (czyli, powtórzę się zapewne,
standard pod tym adresem).
Pozdrawiam.
znał alfę betę i deltę Nilu
a nawet grecki nos miał z profilu
gej był Czechem z krwi i kości
lecz żył w Pradze bez miłości
więc tu rżnął Greka w klasycznym stylu
Pozdro.
Dołączam do czytelniczek, które wiersz oczarował.
Miłego dnia Predatorze:)
Co można radzić nieśmiałym ludziom?
Odwagi i odwagi.
A poetom jeszcze przychylności pani Weny, która tu
jest częstym gościem.
Twoje Wiersze - liryczno-miłośnie-ciepłe z domieszką
humoru, ironii oraz autoironii - a tym samym
świadczące o dystansie do siebie, bardzo lubię czytać.
Genialny on ci jest!
Pozdrawiam z usmiechem, Poeto :-)
Już miałam się wylogować, ale jeszcze wpadłam do do
Poety i jak zawsze się nie zawiodłam.
Pozdrawiam, miłego dnia życząc :)