Niespełnione marzenia
Jest piękny, letni, słoneczny dzień.
Pod leciwą lipą we dwójkę siedzimy.
Melodię jej liści cichutko nucimy,
Rozłożyste gałęzie dają nam cień...
Do szczęścia niczego nie potrzebujemy,
W ciszy snujemy nasze wspólne marzenia.
Tylko my – nic więcej nie ma znaczenia.
Jest tylko miłość, którą do siebie
czujemy...
Rozmawiamy spokojnie ściszonymi głosami,
Tafla wody iskrzy się pięknie od słońca.
Rzeka przed nami wije się bez końca,
A ciepły wiatr bawi się naszymi
włosami...
Obejmuję Cię mocno i miłość Ci wyznaję.
Swoimi wilgotnymi ustami mnie całujesz.
Jesteś wspaniała, tylko Ty mnie
rozumiesz!
Prawdziwe znaczenie szczęścia teraz
poznaję...
Nagle się budzę oderwany od sennych
zdarzeń.
Już po raz kolejny mi się to tylko
przyśniło!
Wszystko fikcja, tego na prawdę nie
było!
Żegnam się z światem niespełnionych
marzeń...
Wstaję by zmagać się znów z mymi
problemami.
Jestem zmęczony, ich natłoku nie
wytrzymuję.
Znów tylko pustkę i smutek w sercu
czuję.
Kiedyś opuszczę ten zły świat tylnymi
drzwiami...
Komentarze (5)
Czasem miłość omija nas bardzo długo ,by w końcu
zapukać.Pozdrawiam:)
Czuje sie podobnoe jak w tym wierszu podmiot liryczny
pozdrawiam
-- smutno, ale jak wiadomo, miłość nie każdemu
pisana... ot życie..
po-ZDRÓWKA
Rzeczywistość czasem przerasta, a marzenia są takie
piękne, mimo to ...spróbuj się uśmiechnąć. Pozdrawiam.
Smutny wiersz o niespelnionych marzeniach, pozdrawiam
serdecznie