Niespodzianka
Niedobra choroba
do łóżka mnie przykuła
wszystkie siły ze mnie
niczym z cytryny wycisnęła,
jeszcze taka słaba
a biegiem na Beja...
lecz co to ??
o dziwo ??
oczy przecieram ze zdziwienia...
jeszcze nie wierzę...
może to pomyłka,
psikus jakiś....
cztery moje ukochane
tak niewinnej bieli piórka
zamieniono...
na kolor nadziei,
na wiosenną zieleń
co się już sposobi.....
otuchę i radość do serca wnosi...
nieśmiało zagrzewa promieniami...
czy ładnie będzie mnie w tej zieleni ?
... jestem trochę tym wystraszona.....
.... a może ja jeszcze gorączkuję ?? raz widzę zieleń, innym razem anielska biel prześwituje... jednak uważam, że "niewinne" dla mnie bardziej pasuje.....
Komentarze (4)
:)Nieważne jaka szata,byle nie bezbarwna:)
I oby tylko takie niespodzianki Ciebie spotykały...A
zieleń? Daje nadzieję na lepsze jutro ;)
Świetny wiersz, a zieleń pasuje do Ciebie
Gratuluje Krysiu , a wtej zieleni wygladasz
przeslicznie ... pozdrawiam Bogna