Niespodziewana wizyta
Całe osiedle już prawie śpi
nagle dzwonek do drzwi
o tej porze
po wieczorze?
Otwieram, a to sąsiad (mieszka
naprzeciwko)
-dobry wieczór zapraszam pana na piwko
-jaki wieczór mówię -to noc panie
wkurzony już jestem niesłychanie
A sąsiad robi minę chińskiego dyplomaty
i nawija:
-pokryję wszystkie pana straty
-te moralne
-i materialne
-No to jak? panie Macieju zgoda?
-pewnie się ucieszy pana żona młoda…
-pójdziemy na piwko do Andromedy
-sąsiad powie termin o której i kiedy?
-W dobrym piwku kufelek zamoczy
-szwagier z bratem za pańskie zapłacą
-Przepraszam sąsiad
dodał jeszcze nie patrząc mi w oczy
***
nie powiedział tylko za co…
Komentarze (17)
za poprzedniczką.
Myślę, że niespodziewana wizyta jest niemile widziana.
Trzeba trochę dyplomacji użyć, by sąsiada natrętnego
spławić. Udanego dnia wypełnionego życzliwością:)