Niespokojni
my - tacy niespokojni
targani uczuciami
jesteśmy oboje
jak drzewa na wietrze
my - tacy nieobecni
myślimy wciąż co wybrać
nie wiemy co jest szczęściem
a co cierpieniem
nie potrafimy odróżnić
dnia od nocy
ja już nie potrafię
jak kiedyś
odnaleźć Cię w tłumie
i nawet gdybyś stał sam
i tak bym tego nie zauważyła
dla mnie Ty już umarłeś
odeszłeś gdzieś
zabrałeś część mnie
ukradłeś moje szczęście
my - tacy niespokojni
wciąż szukamy swoich twarzy
nie potrafimy się odnaleźć
nawet gdy stoimy sami
na przeciwko siebie
my - tacy szaleni z miłości
zbuntowani do granic rozpaczy
chcemy raz zniszczyć
a raz ocalić nasz świat
ze łzami w oczach
wciąż się mijamy
tacy obojętni
a w duszy
tacy zakochani
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.