(nie)Twoja
Ubrana w złość i upór nocy
Każdą cząstką siebie malowała
Nie będę Twoja, odtrącę
Już Cię nie kocham, krzyczała.
Zamglony sukces zamknął powieki
Pozwolił do tańca poprosić sen
Ocknęła się tonąc w bieli
Odurzona bliskością łapała tlen.
Zaczęła badać fakturę ciała
Najdelikatniejszym dotykiem
Na jaki ta noc pozwalała
Prowadzona pragnień motylem.
Przegrała sama ze sobą
W pierwszych promieniach świtu
Świadomie mu obnażając
Spojrzenia głębię błękitu.
Zuchwale garściami bierzesz
Czułość o kruchej postaci
Której rozumem nie pojmujesz
Szanować nie potrafisz.
Komentarze (7)
dość płynny wiersz, w jednym miejscu bym poprawiła
zamiast bieli - pościeli...Ocknęła się tonąc w
pościeli
Bliskość dwojga ludzi zaczyna się w ich duszach, a
jeśli jej nie czujemy od drugiej osoby,to znaczy, ze
to nie ten jedyny lub jedyna.Wiersz bardzo ciekawy,
pokazuje różnice w pojmowaniu bliskości pomiędzy
kobieta a mężczyzna.Ale na tym świecie jest na
szczęście wielu innych mężczyzn, którzy potrafią
szanować czułość. Pozdrawiam serdecznie :)
Ladny jest Twoj wiersz, choc wymaga jeszcze duzo
pracy...:)
Pozdrawiam+miło się czyta
Szkoda, że nie szanuje. Czułość, kruchość - łatwo
zranić, rozwalić..trudno posklejać, pozdrawiam
nie przegrałaś, to on przegra jeśli nie
zrozumie...smutna ale piękna puenta...pozdrawiam
ciepło...
Kobieta jest wyłączną właścicielką swego ciała, nawet
gdyby inaczej o sobie myślała.