nieuzależniony
Nieuzależniony
Jestem kłębkiem czegoś... Kłębkowe
wnętrzności ulubione, rozproszone po
środku, takie spontaniczne.
Jestem sobą nieuzależniony od nikogo
– sobą.
Zamknięty w dusznym pomieszczeniu gram na
palcach obu rąk. Zamknięty na własne
życzenie, w ulubionym kąciku nie podnoszę
wzroku. To szkodzi aerodynamice, a ona jest
mi potrzebna do opływowego życia.
Chce być sobą nieuzależniony od nikogo
– sobą.
Wiązki światła rozpraszają i wybijają z
mojego ulubionego skupienia...
Skupienia różnego rodzaju. Smacznego i
paskudnego. Słodkiego i gorzkiego.
Miękkiego i twardego.
Już sobie przyrządziłem wykwintny
jadłospis, mam wszystko czego chce.
Śniadanie, obiad, podwieczorek –
zjem, sam zjem, sobie zjem. Kolację
zostawię, może ktoś przyjdzie.
Może będę sobą nieuzależniony od nikogo
– sobą.
Komentarze (3)
Wiersz napisany jakby przekąsem bo brak uzależnienia
czasem tylko daje bycie sobą bo tam łatwiej ale
wchodzi się w samotność Dobry wiersz bo daje
refleksje kiedy jest się sobą jakby następne
poszukiwanie i to jest dodatkowa duża wartość wiersza
Brawo!
Zgadzam się, ten wiersz naprawdę chce się czytać
wielokrotnie, a to mówi samo za siebie.
Ciekawa forma jak i treść, niebanalnie i z pomysłem,
chce się czytać kilka razy. Podoba mi się.