Niewinna przyjaciółko
Pięknie pisałaś o przyjaźni
Pięknie o niej mówiłaś
Tą swoją „niewinną” minką i
mnie oczarowałaś
Chwaliłaś, wspierałaś
Niby zawsze byłaś...
Teraz czytając pamiętnik zapisany przez
tamte chwile
Nie potrafię wyrwać goryczy, którą
pozostawiłaś
Do dziś staram się wybaczyć, zapomnieć, nie
pamiętać
Ale nie mogę...
On mówił, że to ja zburzyłam
Twoją i moją
Przyjaźń
Nieprawda!
To ty jak złodziej z butami weszłaś!
Zabrałaś mi miłość,. przyjaźń i zaufanie
Zdeptałaś wszystko co we mnie żyło
Udając pokrzywdzoną...
Niewinna przyjaciółko
Wrzuciłaś mnie do głębokiej studni
Upadek był bolesny
A smak jeszcze gorszy- bo gorzki
Upadłam
Ciało o dno rozbiłam
I do dziś jeszcze tam leżę
A ty nadal uważasz, że wszystko jest w
porządku
Że po miesiącu zapomniałam
Przebiłaś moją duszę zabierając
To co najcenniejsze
ZAUFANIE
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.