Niezmiennie
Nad strumykiem naszym
Nad rzeczką nieznaną
Zagubiły się na zawsze
Młode lata nasze
Uleciały jak ptaki wędrowne
I nie wrócą nigdy
Dziś zawlokłem stare kości
Nad ten czysty strumyk
Ciężko wspierałem się laską
Odpoczywałem długo by tu dojść
Nacieszyć stare zmęczone oczy
Powspominać ulotne chwile
Wypieki na twej twarzy
Oczy zmieszane ,zagubione
Wiatr potargał ci włosy
A ty byłaś taka piękna
Chociaż nieprzystępna
Odkrywałem cię krok po kroku
Jak planetę nieznaną
Dziś jesteś staruszką
Ze zmarszczkami na twarzy
Nie rumienisz się na moje słowa
Oczami nie błądzisz w nieznane
Mamy swoją przystań, gniazdko
Wyfrunęły z niego nasze dzieci
Jesteśmy jak wtedy ?we dwoje
Masz znowu potargane włosy
Trzymasz mnie mocno za rękę
Nie puszczę jej wiesz o tym dobrze
Zaufałaś mi wtedy nad strumykiem
I tak pozostanie do końca
Kocham cię żono moja
Komentarze (1)
ładnie, tak ciepło, szczerze, to błogosławieństwo taka
miłość :-)