W nieznane
Do ciemnego brzegu już wyruszam rzeki,
nie wiem, co tam znajdę po jej drugiej
stronie,
nikt stamtąd nie wrócił, może w niej się
tonie,
może idą dalej w swą podróż na wieki.
Niezmierzone czeka mnie teraz wyzwanie,
w niewiadomą przestrzeń cały się
zanurzę,
w tajemnym wymiarze, nieznanym naturze,
z siłami niebytu najpierwsze spotkanie.
Przede mną jest jasność, uśmiech
niezmącony,
wiem, że na tej stronie miłość za mną
stoi.
Ona to stworzyła związek tak szalony,
który dał mi wszystko, więc już się nie
boję.
Jeśli bowiem niebo nam tutaj sprzyjało,
to, wiem..uśmiechnij się, na łódź już
wzywają.
Komentarze (41)
To ostatnio moje klimaty...
Świetny sonet!
Pozdrawiam :)
Przemijanie każdego dotyczy. Im bliżej końca tym
więcej myśli, jak tam będzie ...
Pozdrawiam serdecznie :)
@zielonaDana
Bingo:). Pozdrawiam. Marek
dobry wiersz o przemijaniu.
Niby sonet o śmierci, a jednak wybrzmiał mi
optymistycznie :)
Jeżeli Boga czuje się blisko z tej strony, to i z
tamtej będzie blisko. Nie ma innej możliwości :)
@wolnyduch
@Okoń
@mily
Dzięki za głosy i obecność. Miłość vs śmierć to trudny
temat a jest to mój pierwszy sonet, który postanowiłem
mu poświęcić. Pozdrawiam. M.
@Krystek
Podzielam Twoje zdanie w pełni.
Przemijanie każdego dotyczy. Rodzimy się z wyrokiem
śmierci. Nie wiemy kiedy nasza świeczka życia zgaśnie.
Dlatego czas nam dany właściwie i radośnie
wykorzystajmy.Pozdrawiam serdecznie:)
Dobry sonet o przemijaniu,
myślę, że nadzieja, iż spotkamy tam bliskie nam osoby
łagodzi świadomość odejścia...
Pozdrawiam Marku.
Grażyna.
Zawsze jest czas do przejścia na tą drugą stronę.
Szans na powrót nie ma. Faktycznie temat mroczny tak
że ciarki chodzą po plecach.
Pozdrawiam
Gdy człowiek wie, co jest po śmierci, to przestaje ona
mieć znaczenie.
Pozdrawiam :)