Nigdy nie będę sama
Nigdy nie będę sama
bo jesteś ze mną wciąż Mamo
za ziemską zamknęła się brama
lecz Tobie w opiekę mnie dano
Mogę liczyć na Ciebie
w każdej życia godzinie
i wzywać Cię w każdej potrzebie
skryć się pod skrzydła matczyne
Posłuchać jak bije Twe serce
tak dla mnie jak i dla świata
i kochać Cię Matko wciąż więcej
a kiedyś nadejdzie zapłata
Wiersz ten dedykuję Matce Bożej Fatimskiej.
Komentarze (18)
Pięknie o naszej Bożej opiekunce
Piekny, cieply wiersz.
Pozdrawiam serdecznie, Joanno. :)
Wiersz pełen pięknej wiary i szczerości.
Pozdrawiam serdecznie, Joasiu :)
Piękny z wiarą ...pozdrawiam ciepło.
Dziękuję za komentarze, także pozostałym Gościom i
życzę Wszystkim
miłego weekendu:)
Piękny.
I piękna Twoja odpowiedź Joanno.
Wzruszająca.
Głęboką wiarą pisany wiersz,
z podobaniem,
pozdrawiam serdecznie:)
Wiara godna podziwu
Wiersz pisany z prawdziwą wiarą. Bardzo ładny.
Pozdrawiam ciepło :)
To miała wielki szczęście, bo 13 maja jest szczególnym
dniem.
Mój mąż zmarł 13, ale nie w maju, liczyłam się z tym i
nie pojechałam,
rano do szpitala, zastąpiła mnie córka. Chciała, żebym
trochę odpoczęła i tak miałam zamiar pojechać tam
później.
W południe dostałam od niej telefon,
że zmarł tata, nie wiedziałam,
w jaki sposób mam to przekazać drugiej córce i synowi
strasznie się tego bałam.
Szybko pojechaliśmy do szpitala,
weszłam na pustą prawie salę, leżał
tam starszy człowiek, na imię miał
Józef, któremu starałam się pomagać,
bo rodzina dobrze sytuowana zostawiła tego człowieka
na pastwę
losu, owszem przynosili mu wody
mineralne, stawiali przy jego łóżku,
a on w żaden sposób nie mógł po nie sięgnąć, wizyty
ograniczali do minimum, chyba sprawdzali, czy jeszcze
żyje, bo takie sprawiali wrażenie,
Wtedy ten człowiek zupełnie mnie zaskoczył, zapytał
się mnie czy
pójdę w tym dniu do Kościoła i pomodlę się za niego.
W mojej parafii zawsze odbywa się
trzynastego Nabożeństwo do Matki Bożej Fatimskiej.
Wierzcie, mi nie miałam głowy
gdziekolwiek w tym dniu pójść,
ale dałam temu człowiekowi moje słowo i tak też
uczyniłam.
Później dowiedziałam się, że pan Józef zmarł za dwa
dni.
Jakbym tego nie zrobiła, do dzisiaj miałabym wyrzuty
sumienia.
Moja śp. Matula urodziła się 13 maja na MB
Fatimskiej...
Piękny z wiarą przekaz, z podobaniem pozdrawiam
ciepło.
Bardzo piękny, rozmarzony wiersz.z wiarą
Ona wie wszystko, ona zawsze w sercu. Ona robi cuda..
Jak sie uśmiecham bez przyczyny znam.. To błogość od
niej)
Dziękuję za komentarze
i życzę Wszystkim miłego dnia:)
Wiersz przepełniony wiarą...pięknie Joasiu :)
Pozdrawiam cieplutko :)