Nikomu nie mów
Jestem aniołem świetlanym.
Ale nie mów nikomu – Kochany.
Jeśli powiesz choć jednej duszy
- rozkruszysz
misterną plecionkę istnienia.
***
Niestety, miałeś tyle do powiedzenia
- wszystkim i każdemu.
Rozkrzyczałeś nasz cud.
Jakbyś nie mógł
zatrzymać u wrót
ust - języka.
Wymyka
się muślin ciała
z wiarołomnych ramion.
Już się rozwiałam.
Tak anioły umierają.
***
(druga wersja zakończenia specjalnie dla
VilleVikernes :-)
Wymyka
się muślin ciała
z wiarołomnych objęć.
Choć się rozwiałam,
wciąż jestem przy tobie.
Komentarze (28)
jestem za pierwszą wersją... , dobry
Nutka tajemnicy i spontaniczna miłość to esencja
życia .Pozdrawiam.
Obrazki z życia tajną kamerą z ukrycia? Czy też
podsłuchane - podpatrzone? Przestawione.
ładnie, subtelnie, piękny klimat, metafory :)
Zdecydowanie pierwsze zakończenie, zasłużył na
dotkliwą karę;)
:) Jak łabędzi śpiew... Pozdrowionka :)
a mówią że milczenie złotem bywa.
Doroto twój wiersz lotny jak skrzydła Anioła,ciepły
jak ogień z kominka w zimowe wieczory,..nic nikomu nie
powiem niech to pozostanie tajemnica...pozdrawiam
śliczny. Drugie zakończenie podoba mi się bardziej.
Dziękuję za uwagi dotyczące mojego.
Pozdrawiam :)
http://www.youtube.com/watch?v=O2_PliHQNyo
Jak zawsze,wyjątkowo:)pozdrawiam,Dawid
Nikomu nie powiem, by zachować Cię przy sobie.
Pozdrawiam :)
Trud włożony w bycie mu aniołem zbyt często nie ma
wagi, żadnej, nawet ułamkowej ceny. Niektórzy nawet
nie zauważają tego, że są powodem zniszczenia. Wtedy
tylko zapomnieć...
Zapomnieć szybko trzeba. Pozdrawiam, Dorotko.
Zmieniłbym puentę- ,,anioły tak umierają"- nie mój
styl, poza tym - mądrzy i przemyślany tekst,
pozdrawiam :)