Nikt nie spyta
Nawet nikt nie spyta,
co się ze mną dzieje.
Strzelił on w kopyta,
czy jeszcze istnieje.
Wierszy już nie pisze,
podług własnej woli.
Woli tęskną ciszę,
bo taka nie boli.
Czy słów mu brakuje,
choć tych ma w nadmiarze.
Może ich nie czuje,
pozbawiony marzeń.
Co się w końcu stało,
ciśnie się pytanie.
Weny brakowało,
może zaniechanie.
Szczere są domysły,
lecz nie planowane.
Chęci szybko prysły,
jak bańki mydlane.
Rodzić się na nowo,
by móc zbierać plony.
Trzeba ruszyć głową,
ja jestem skończony…
4/04/2024r
Komentarze (4)
Ty wciąż jesteś zatem nie ma o co pytać. To taki
wierszyk osoby niedopieszczonej. Jak oni są tak podli
że się mną nie przejmują a przecież już minęło osiem
godzin od chwili gdy zamieściłem ostatni wierszyk. A
co do Twojego pisania to idzie w dobrym kierunku:)))
Ja pytam? Czyżby były przejściowe problemy z pisaniem?
Witaj Tadzinku:)
Widzę,że jest nie najgorzej skoro jeszcze jednak
piszesz:)
Będzie dobrze:)
Pozdrawiam:)
Mnie się też nikt nie pyta jak się czuję, czy nie
kaszlę i nie pluję,
jaki humor mam od rana i czy jestem niewyspana...:(
Pozdrawiam Tadziu i życzę udanego weekendu :)