Nikt nie zabroni mi
poczekam do końca
aż zgaśnie ostatnie światło
mrok czarny ogarnie mnie
a i tak będzie za jasno
choć skryć się nie mogę
próbować nikt nie zabroni mi
szukać nikt nie zabroni mi
w bezimienną samotności twarz
przemienić siebie, świat
nikt nie zabroni mi
z karabinem wyczekiwać szczęścia
by go móc zabić gdy się tylko pojawi
nikt nie zabroni mi
i wzniecać żar radości
świata pomyślności zapalić świece
nikt nie zabroni mi
tafli życia odłamkami
wyryć w sercu czyimś ślad
nikt nie zabroni mi
nikt z was,
wy śmiertelni
tacy sami
z tej samej świata materii ulepieni
bezimienni-
nikt z was nie zabroni mi
Komentarze (1)
nikt nie zabroni Ci nikt szczęście mieć i trwac będąc
sobą Piękny! podoba mi się to westchnienie