Niosę żal w sercu Charonowi
Niosę żal w sercu Charonowi
Nie udany ekwiwalent obola
W smutnej cichej łodzi, ubogi
Przemierzam Styks, oblicze upiora
Pozbawiony żagla i steru
W otchłań pchnięty niedoli
Pozostawiony na brzegu jak wielu
Na krawędzi jeden chwieję się powoli
Hej! W oddali Elizejskie Pola
Po prawej tartanu bramy
Przyniosła mnie tu trzeciej siostry
wola
Odchodzimy nim się poznamy
Piękne acz krótkie chwile Kloto
przędła
Atropos przędzarka okrutna
W dłoniach jej nić zwiędła
Spłonęły wspomnień sukna
Komentarze (2)
(Nieudany = teraz pisze się razem, obowiązuje nowa
pisownia).
Reszta bez uwag i odebrałam z zaciekawieniem.
Zejść do Tartaru... O czymś podobnym, a jednak innym
piszesz niż ja...