No happy end
moja miłość
szybciej się skończyła
niż naprawde zaczęła
wodziła mnie za nos
ciebie na początku też
jednak Ty
nie wytrwałeś do końca
los
był bezlitosny
nieubłagany
nie działały na niego łzy
ani strach
bez pytania nas o zdanie
wyrwał mnie brutalnie
z Twoich ramion
i zasiał w Twoim sercu
ziarno złości i obojętności
nie pozwolił mi zapomnieć
tak łatwo
ciągle ścigał mnie
ciągnął do ziemii
nie pozwolił by me szczęście
było wiecznym
teraz
stoimy
naprzeciwko siebie
obcy
zasłaniając sobie nawzajem oczy
żałuję
że taki okazał się koniec
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.