Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Nocni stróże

Te role grali babcia z dziadkiem,
kiedy syn z żoną i wnukami
wybyli z domu na Chorwację,
po odpoczynek z atrakcjami.

A że dom leżał na uboczu
trzeba go było popilnować,
ażeby złodziej doń nie wkroczył,
bowiem dobytku młodych szkoda.

Kiedy na dworze było ciemno,
babci do głowy nagle wpadło,
aby na chwilę wyjść na zewnątrz
i przyjrzeć się solarnym lampom.

Nie myśląc wiele, tak jak stali
(babcia w piżamie, dziadek w slipach),
w mig do ogrodu się udali,
w czasie gdy deszcz zaczynał chlipać.

Szybko do środka chcieli wrócić,
ale pojawił się dylemat,
bo żadne z nich nie wzięło kluczy.
Drzwi zatrzaśnięte – wstępu nie ma.

Co zrobić w takiej sytuacji,
bez telefonu i pieniędzy?
Po chwili na ten pomysł wpadli,
że do sąsiada trzeba pędzić.

Stoją przed drzwiami obcych ludzi,
jak obraz nędzy i rozpaczy.
Sąsiad, którego dzwonek zbudził,
z wielkim zdumieniem na nich patrzy.

Gdy sytuację nakreślili,
przeszli do wyrażenia prośby:
aby ich podwiózł do rodziny,
gdzie przenocować będą mogli.

Zapewne się niejeden zdziwi,
kto czyta o przygodzie stróży,
że sąsiad, chociaż bojaźliwy,
za taksówkarza im posłużył.





autor

krzemanka

Dodano: 2020-07-20 19:25:27
Ten wiersz przeczytano 1881 razy
Oddanych głosów: 36
Rodzaj Rymowany Klimat Wesoły Tematyka Przygoda
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (43)

krzemanka krzemanka

Serdecznie dziękuję wszystkim gościom za komentarze i
uśmiechy. Miłego wieczoru:)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

:)))

"jak dobrze mieć sąsiada"

Wiem coś o tym - miałam podobną sytuację;
"niewyjściowo ubrana" chciałąm szybciutko zbiec do
piwnicy, po coś tam. W pośpiechu zatrzasnęłam za sobą
drzwi, zostawiając pęk kluczy w zamku, od
wewnątrz... długo, jak ten gwizdek, stałam na klatce
bo w "takim stroju" głupio mi było dzwonić do drzwi
sąsiada. W końcu musiałam przełamać swoje opory...

a sąsiad chociaż bykiem nie jest
drzwi mi wyważył własnym ramieniem :))

Marek Żak Marek Żak

Tak bywa. Kiedyś w hotelu w Poznaniu w nocy
zatrzasnęły się za mną drzwi, bo pomyliłem drzwi
wejściowe z toaletą. Druga w nocy, ja w samych
slipkach do recepcji, a wszyscy tamże zerkają i
uśmiechy. Pozdrawiam.

Dziadek Norbert Dziadek Norbert


Tak to jest jak się pisze na gorąco.
Ostatnia linijka mego mini winna brzmieć:
"na kolanach mu winni dziękować."

Dziadek Norbert Dziadek Norbert


Jak przygoda to tylko z dziadkami,
zwłaszcza wtedy gdy zostają sami,
wychodząc z domu kluczy nie biorą,
drzwi zatrzaśnięte, wrócić nie mogą.

Niezbyt ciekawie by się skończyło,
gdyby sąsiada obok nie było,
to on z opresji ich uratował,
na kolanach winni mu podziękować.

Sorry, nie wytrzymałem i w swoim mini
Twój jakże fajny, wesoły wiersz skomentowałem.
Serdecznie pozdrawiam życząc miłego wieczoru :)

Kropla47 Kropla47

Dziękuję za uśmiech... pozdrawiam Aniu:)

Kropla47 Kropla47

Dziękuję za uśmiech... pozdrawiam Aniu:)

anna anna

ale historia: nam wydaje się zabawna, ale dziadkom nie
było do śmiechu.

Annna2 Annna2

Oj to dziadkowie i strachu się trochę najedli.
A nie było im zimno?.

jastrz jastrz

Z wierszyka morał się wynurza,
Streszczę go zatem w krótkich słowach:
Gdy chcesz mieć dziadków w roli stróża,
Ktoś jeszcze musi ich pilnować.

@Krystek @Krystek

Przygoda niesłychana, choć nie jednej osobie podobna
się zdarzyła. Mimo, że mnie rozbawiła, to nie
chciałabym znaleźć się w ich sytuacji. Udanego
popołudnia i wieczoru:)

ANDO ANDO

Oplułam ekran ze śmiechu, chociaż pewnie dziadkom
wtedy do śmiechu nie było. Baaardzo leciutki, wesoły,
wakacyjny utwór. Uśmiech rogalowy zostawiam.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »