Nocny dreszcz
Wdarły się przez okno, prosto spod
latarni.
Zatopiły szpony w kwiatach na firance.
Już są coraz bliżej. Ślepia, łapy
czarne.
Pchają się zażarcie.
Oblepiają ściany wychudzone ścierwa.
Wykrzywiają gęby, kołyszą pokracznie.
A noc taka długa, a noc taka ciemna.
Chyba się zapłaczę.
Gną kościste grzbiety, aż trzaskają
kręgi.
Rozdrapują stare rany w kalendarzu.
Włażą pod obrazy. Na pościeli kłębią...
To nikną od razu.
Wiatr na klonie przerwał żałosne
staccato.
Ranek się rozłożył na upiornych cieniach.
Deszcz zastukał w szybę kroplą już
ostatnią.
Dlaczego cię nie ma?!
Zosiak
Komentarze (80)
"dlaczego cię nie ma"
- nostalgicznie na końcu i z wcześniejszym pazurem
Powiem tylko,czytać panią madame,to czysta
przyjemność! :)
"No dlaczego cie nie ma" pomyślałam, gdy przeczytałam.
doskonale przedstawiłaś nocne lęki strachy itp.
Pieknie zakończona kazda zwrotka, cudnie:))
Dreszcz faktycznie można odczuć wyobrażając sobie to
wszystko. Pozdrawiam
Dziękuję, Alicjo, miło :)
Uuuch, poczułam ten chłód. Fantastyczny wiersz. Masz
ogromny talent... Pozdrawiam ! :)
Niezły dreszczyk :) pozdrawiam
Bardzo ciekawy dreszczowiec, ale po ciemku wszystko ma
inny wygląd jak za dnia. Pozdrawiam
Już północ więc duchy skubią spod poduchy a strachy
ciemnej nocy nabierają mocy. " Przytulanka " jest
bardzo wskazana.
Bardzo ładny, choć z dreszczykiem. Pozdrawiam
serdecznie
Mrocznie, ale pięknie i nie sposób się bać :)
Pozdrawiam
Piekny lecz mroczny wiersz, pozdrawiam serdecznie
...bo chyba poprawniej - kłębią się
:)
Myślałam nad tym, Oxy, dlatego dałam trzy kropeczki,
zamiast - się :))
Jeśli można coś doradzić, w tym wersie jest błąd
gramatyczny do poprawienia:
"Włażą pod obrazy. Na pościeli kłębią..."
Musi być: "się kłębią". Zmieniłabym to tak:
"Włażą pod obrazy. W pościeli się kłębią..."
W ten sposób zachowany zostanie rytm i poprawność
gramatyczna. :)
Piękny wiersz o nocnych lękach. Któż nie zna takich
nocy?