NOCNY SPACER
Podmuchy wiatru dziś od północy
i krople deszczu sennie spadają,
gasną już w domach wieczorne lampy
w cieniu kamienic się przytulają.
Na osiedlowej siedzę ławeczce
choć tu nie mieszkam, wpadam raz po raz,
chodzę z nadzieją że może spotkam,
zawrócę z drogi, stracony mój czas.
Jednak, gdy myślę tworząc twój obraz,
zaraz mi raźniej i tętno wzrasta,
niezapomniana kobieta marzeń,
kocha naturę nie chciała miasta
Też się wyniosłem bliżej przyrody
z nią można mówić, wyznać coś w złości,
lecz nie ma tego co było w tobie,
mądrość i piękno, dużo czułości.
Komentarze (24)
Czasem chce sie powracac tam gdzie mysli uciekaja
chociaz czas zatarl slady ...
Ładnie.
Ja tez mam takie miejsca tylko one już zawsze będą
puste.
Nutka romantyzmu i uwolnienie emocji, to jest to, co
potrzebne człowiekowi a wiersz pozwala uzyskać
zamierzone.
Romantyk pierwszej wody pozdrawiam
Bronko wiem,że to przypadkowa pomyłka oczywiście nie
gniewam się.
Faktycznie Wojtasku. Przepraszam. Przydarzyło mi się
to pierwszy raz. Chyba wybaczysz mi to.
Jak zwykle romantycznie,z nutką nostalgii.Mówią,że
stara miłość nie rdzewieje i coś w tym jest.
Podoba mi się Twój klimatyczny wiersz.
Dobrej nocy życzę:)
Bronko pomyliłaś imiona chyba,że ten komentarz nie pod
mój wiersz miał iść.
Pięknie i romantycznie Andrzeju.
"Miłość to czas i przestrzeń udostępnione dla
serca"-Marcel Proust.
Pozdrawiam.