Nothing left to lose
Jestem na zewnątrz.
Z dala od spraw
Z dala od słów.
Teraz myśli są ze mną.
Tylko je dziś mam.
Tylko one znów.
Cierpię z samotnością.
Towarzyszką tak niechcianą
Towarzyszką którą dobrze znam.
Samotności...moja droga.
Nie każ mi kochać Ciebie.
Nie mów ze będę sam..
Prawda nie przyniosła ukojenia.
Niczego nie zmieniła.
Niczego nie uprościła.
Inaczej to widziałem.
W innej części snów.
W innej toni barw.
Jestem głupcem swego losu...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.