Nowy dzień.
Słońce uśmiechem wita nowy dzień.
Wstaje powoli wśród liści znika cień.
Rosa łzy ociera kwiatem koniczyny.
Budzą się pąki róż i kwiaty kaliny.
Główkę swą podnosi zaspany kaczeniec.
Ku słońcu, wzdycha zakochany
młodzieniec.
Rzeką swą wstęga otacza las.
Jej szum cichutko budzi uśpiony głaz.
W lustrze wody dziewczyna rozprasza włosy
swe jak łan zboża i je czesze.
Mgła opada wolno, jak welon biała.
Ziemia prosi , ogrzej mnie słońce jestem
taka smutna.
W oddali słychać śpiew małego słowika.
Dzięcioł już pracuje, leczy drzewa,
znika.
Gdzieś w górę wysoko wzbiły się sokoły.
Starsi idą do pracy a młodsi do szkoły.
Wstaje nowy piękny dzień…
Jasny i słoneczny.
Przeżyj go godnie, bu jutro był lepszy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.