Nowy ład /Skarga/
Ostrzem krawędzi kaleczysz egzystencję
jednym oka mgnieniem, THE END oszukany
w niemoralnym cierpieniu. Świat dziś
kielichem
goryczy częstujesz, każesz pić w utopii,
przecież tak pić nie umiem. W zgniliźnie
przyszło
nam żyć (upokorzeń), płynąć suchym morzem
łez, szczęściem ronią jeszcze deszcz
oczodoły,
by móc w nich tonąć, jak żebrak, którego
krzyż
targany katorżniczy jest. Gwoździe bite
w rany, nowe (otwierane), z nich martwa
krew
sączy się prawie, czy wiesz, komu z nas
jutro
dane wstać, by żyć, gdy nowy ład
powstanie?.
Czyżby tak miało być? Dusze zbyt piękne są,
nie mogą blednąć przed świtem, błagam
Panie...
Komentarze (93)
Łoj, mrocznie. Pytam droga Beatko, czy taka anielska
duszyczka jak Ty to diabeł wcielony? Jak to! Taki.
Mocny przekaz. hmmm
Miłego dnia pozdrawiam.
;)
Boga dostanę ...
wiersz piękny ...nikt nie wie ile życia jest mu dane
...dlatego się cieszę każdym dniem ...który od boga w
darze dostanę ... mam 68 lat ... więc ile mi pozostało
jedynie Bóg wie dlatego ja tylko do życia uśmiecham
się radośnie ...na szczęście już kupiłem sobie urnę z
uśmiechem i orkiestrę rozrywkową zamówiłem takiej moje
jest życzenie ...po co martwić mam się na zapas ...
Piękny brak mi słów
cudny Jurek
A jednak jest zapowiedziany ŚWIT, chociaż nie dla
wszystkich dusz. Albo wiele bladych i udręczonych
przetrwa. :)
To dobra zapowiedź, a Pan wysłucha.
Te udręczone jednak odrodzą się w radości przyszłego
ŚWITU.
Widzę w wierszu wieszczenie - "a po nocy przychodzi
dzień..."
Uściski, moja Ty udręczona. Damy radę, bo kto jak nie
my. :)
Jastrzu
skarga nie jest kierowana do Boga,
ale masz prawo tak zrozumieć,
pozdrawiam i dziękuję za komentarz
:)
Jeśli Cię dobrze zrozumiałem obarczasz Boga
odpowiedzialnością za to, co wyrabiają rządy pod
pretekstem pandemii.
Wiersz mądry choć trudny i zarazem smutny niczym
skarga.Pozdrawiam.
ciekawy wiersz Beatko także w formie
bo biały a zapisany jak sonet...
Poruszający, przepełniony niepewnością i niepokojem o
jutro wiersz...skłania do głębokiej refleksji nad
rzeczywistością, w której przyszło nam żyć...
Pozdrawiam cieplutko Beatko i przytulam :)) (P.S. też
jestem przepełniona niepokojem)
To wygląda na zazaleniedo Pan Boga. - Bea! - nie wiem,
jaki jest przedmot skargi. - zistnienie w wierszu
"nowego ładu" niczego nie objasnia, wiadomo jednak, ze
krytyka, skarga i - zal... - to jednak do ludzi. - Nie
sa bezwolnymi narzedziami Najwyższego. - a wywanie i
wwymaganie (na miare mozliwości i przwdy) nalezy
jednak kierowac - w pierszy mrzęzie - przede
wszystkim - do siebie. Ni winic siebie, ale - przede
wszystkim - od siebie - wymagać. -chocby pisania
skargi - nie na Pana Boga - tylko natzw. roznego
rodzaju spolecznikow - w organch wladzy - samorzadach,
biuralistow, ludzi mediow - bezdusznych lub celujących
brakorobów.
Czyrzeczywisciejestesmy -jako cząstka 39.stu % po
"jasnej stronie mocy" - to wciąz jest zaprzezane- i
usiłujęię nas z tegoplacu - zepchnąc - zaprzeczając
wartosciom naszym - narodowymi tradycyjnie europejskim
- w ramach ktorych jest wiel miejsca na "wykończenie"
- czyli realizacje, które kidyś były niemozliwe - a
dziś -jako powrod i wypełnienie tradycyjnej istoty -
mozliwe i koneczne.
Pozdrawiam serdecznie Bea:)
Chciałabym, by lepiej było.
I też nie wiem, czy będzie.
Ciekawe Beatko.
Bardzo dobry, mądry wiersz na te czasy. Zawsze jest
nadzieja, ale czy ona zwycięży. Ładnie piszesz beano.
Serdecznie pozdrawiam, życzą miłego weekendu.
My jesteśmy po jasnej stronie, w przeciwieństwie do
70% nędzarzy na świecie, którzy nie maja żadnych
perspektyw i tylko walczą żeby przetrwać do jutra.
Pozdrawiam.
Ciekawy wiersz, puenta porusza.
Pozdrawiam serdecznie :)