Obiednia drzemka
ciiii... zasnął nad zupą,
chodzę na paluszkach,
cholerna podłoga skrzypi,
klepki stare, jak on,
to nic, mam system
zapisany w młodości,
najpierw pierwsza z lewej,
potem ta z gumą do żucia,
dalej chaotycznie na przełaj
uffff, jestem już w kuchni
zaparzę herbatę jaką lubi
autor
Imarylis
Dodano: 2004-07-02 13:13:44
Ten wiersz przeczytano 514 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.