Obraz z przeszłości.
Był młody, miał marzenia
Gnał pod prąd, nie zwarzając na
niebezpieczeństwa
Kochał, kochany był...
Miał wszystko, ale nie miał nic.
Był spokojny, rozmarzony
Momentami nieobcny
Dla Nich on był całym światem
Dla Niej- tylko bratem...
Teraz, gdy pójdzie na cmentarz
Położy kwiaty na jego grób
Zrozumie, że to błąd losu
Bo przecież ' życie to cud '
Jak ma żyć po tym co się stało?
Dlaczego zginął właśnie on?
Jak rodzice mają żyć?
Ze świadomością, że życia dla ich syna nie
przywróci nic...
Teraz zapali świeczkę
Pójdzie grzecznie spać
A w głowię mysli setkę
Zabije słowem: stać!
Bo dla niej dzisiaj nie ma
Sensu cały świat
Każdy błąd by ominęła
Modli się, by cofnąć czas
Nie cofnie i dobrze to wie
Pozostaół\o kupić kwiaty
I żyć dalej...
Choć na raty...
Wierzę, że się ułoży.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.