Ocean miłości
W błękitnych fal bezkresnym przestworze,
meandry jaźni co upojonym tchnieniem,
białego wiatru muskane pieszczotą,
ekstaza drżenia miłosnym wejrzeniem.
W grach uczuć,
z serca,
w psyche przebudzonym.
I w pląsach energii,
co w ciele
taniec wiodą.
Dusza przy duszy,
miłości nieskończonej,
spełnienie swe znajdą.
Spełnieniem upoją.
Poprowadź tedy,
moje ja niewieście.
Odwrotne M
co W znaczyć może.
I choć Ty mieszkasz,
w dalekim,
innym mieście.
To duch
odległość tę,
zmoże.
Kobierce słał będę
przed naszą miłością.
Okryję ją bielą,
oblekę czystością.
I serce rozciągnę,
i w róże ustroję.
i wyjmę je z piersi,
I przed Tobą,
złożę.
Dla duszy bliźniaczej Drugiej, ja, połówce.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.