OCIEMNIALA
Szukala prawdy o wieczornych lekach
bez swiec
bez slow zasluchanych w odglosy za oknem
chciala wyjsc na chwile
przespacerowac strone mysli
bez problemow
w prostocie wylysialej alei
wplatana w spirale latarni
nie mogla zniesc widoku wlasnego cienia
deptanego butami innych przechodniow
powrocila do siebie
i tak pozostala mimo uczuc
autor
marysia79
Dodano: 2008-08-05 11:11:31
Ten wiersz przeczytano 620 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Wiersz na poziomie, krótki ale ile w nim tresci,
swietne metafory...