Oczekiwanie
Rzekę zbiła kra,
jak mnie rzeczywistość,
spięta niewidocznym rzemieniem
- wciąż jest mnie mniej.
Półprzytomna ścieram ze skroni
hałas brudnych ulic,
zmywam pot miasta z piersi
i czekam.
Głodna chodzę spać,
odpływam w nicość,
by zbudzona szarością świtu
znów stanąć w szeregu,
który sama wymyśliłam.
Obita obowiązkiem,
przyćmiona świadomością,
że nic co robię ma znaczenie,
gonię dzień zamknięta
w betonowym szablonie.
Za oknem spacerują ludzie
wolni,
za oknem jest świat,
jakże mi obcy,
a pod krą rzeka wybija
wieczne dźwięki,
i czeka.
Komentarze (2)
peelka w wierszu jakby na własne życzenie uwięziła się
w obcym aczkolwiek znanym tylko dla niej świecie i
teraz oczekuje wolności tylko kto ma ja przyniesć...
tak odczytuje - dobry wiersz - tylko pierwszą strofe
bym proponował poprawić "wciąż jest mnie mniej"
-szczególnie że te mnie juz przed chwila wystapiło -
pozdrawiam:)
...takie jest życie raz człowiek kładzie sie spać
głodny innym razem stać go na kolację, ważne ze
jesteśmy że mamy siłę żyć jeszcze mamy....
powodzenia...