Odchodząc w cień
Zabijają mnie myśli…
Odchodzę w cień…
Znów zawitał szary dzień
Już zatopiona noc
Nie chcę czuć
Zapomnieć tylko
Nie wracać już
To było
Zdarzyło się
A może nie…
Strach jak kat czyha
Niepewność królem staje się
Odchodzę w cień…
Zapomnienia pragnę tylko
Drogi prostej w zawiłości
Normalności w snach
Snów na jawie…
Zostawić już czas
To, czego przesyt.
Odchodzę w cień…
autor
izzi
Dodano: 2005-04-24 15:03:57
Ten wiersz przeczytano 506 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.