oddycham...
oddycham wciąż milczenia
słowem małego złudzenia
kiedy samotnie marzenia wiodę
nad ukochaną morską wodę
odchodzę wciąż stale spragniona
spocząć w piaszczystych ramionach
gdy przez świat ludzi wygnana
przed morzem padam na kolana
oddycham wciąż wytrwale
bieżąc cierpliwie dalej
w dłoni trzymając wszystko
co miałam kiedyś blisko
oddycham prawdziwie wyznając
że choć raniłam kochając
to brakuje mi teraz oddechu
morskiej fali w tamtym człowieku
autor
kru_szy_na
Dodano: 2008-12-19 00:25:17
Ten wiersz przeczytano 508 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.