Odgłos stóp ciszy
Szary listopadowy dzień upiększa deszcz,
Mego pokoju wnętrze bez Ciebie puste
jest.
Słucham muzyki wspaniałych nut,
By zagłuszyć ciszy odgłos stóp.
Uśmiecham się przez kryształowe łzy,
Myśląc o dniach kiedyś mój był.
Odszedłeś na zawsze z mojego, małego
świata,
Zapamiętam Twą uśmiechniętą twarz jak
promień lata.
Zniknąłeś będąc wymarzonym księciem,
Zawsze zostaniesz serca mego
szczęściem…
"Pamiętaj człowiecze, że marnym jesteś pyłem. Masz jednak miłość, która dodaje skrzydeł…"
Komentarze (5)
smutny, ale ładny wiersz...
Jaką Ty masz niewyobrażalną wyobraźnie, Anno.
Piękne...
Na zawsze w pamięci zostaje taka miłość, która już nad
Tobą jest wysoko, ciepłem oddane uczucie, jak się
czyta wiersz budzi się ogromne współczucie.
Pozdrawiam i głowa do góry.
Kerrey, tu nie chodzi o odejscie typu zerwanie, lecz
odejście na zawsze...Śmierć...
I tacy właśnie są faceci jak odchodzą to bez słowa i
tyle ich widział.