Odurzeni zapachem lata
Poplątały mi się myśli,
od zapachu liści, kwiatów.
Czekam, kiedy nam się ziści
to spotkanie pośród maków.
Wiele marzeń i zamysłów
oczekuje na spełnienie.
Zamiast bujać wśród obłoków,
zejdźmy miła tu na ziemię.
Tyle piękna i kolorów,
wprost pod stopy nam się kładzie.
Dziś zapraszam cię wieczorem,
na ławeczkę w starym sadzie.
Komentarze (18)
Bardzo ładny wiersz. Wkradła się spacja w "ziści".
Pozdr.
Ślicznie napisany!Mój temat! Lubię takie klimaty!
i znów Twój wiersz mnie zachwycił...
piękny , pozdrawiam :)