Odwiedziny
Już był jako komentarz do „Wizyty” Kornela Passera
Dziś w nocy śmierć mnie odwiedziła,
Serdecznie mnie ucałowała,
Potem wyjęła serce z ciała
I długo w ręku je ważyła
I rzekła mi: „Na barki twoje
Można niejeden ciężar złożyć.
Musisz w kłopotach, troskach pożyć,
Zanim skosztujesz ulgi mojej.”
„Dobrze – odrzekłem na te słowa –
Zatem na ciebie będę czekał.”
Wstała, odeszła gdzieś daleko...
Czy mam się cieszyć, czy żałować?
autor
jastrz
Dodano: 2023-12-16 02:30:59
Ten wiersz przeczytano 409 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
Cieszyć się bo jeżeli już tam się wybierać
to z nadbagażem, w końcu Ona nie wspomniała ani słowem
o cenniku...
Świetny refleksyjny wiersz,
pozdrawiam serdecznie:)
Dobre pytanie, ciekawie napisane. Pozdrawiam
Póki człek żyje jest jakaś szansa na nowonarodzenie :)
Trzeba jeszcze skorzystać z czasu który został.
Pozdrawiam ciepło Michałku :)
Dała znak - masz jeszcze wierszy napisać więcej, bo w
Niebie też czekają, kiedy tematami sięgniesz tam do
świętych.
trzeba się cieszyć, zdecydowanie.
Fajnie to napisałeś, a co do meritum, z braku
jasności, jak będzie, wole jeszcze poczekać.
Pozdrawiam.
P.S. chyba coś napiszę, w ramach kontynuacji tematu:).
Ja bym się cieszyła :)
:) Zdecydowanie należy się cieszyć z otrzymanej
drugiej szansy.
Miłego weekendu:)
Ale ile jeszcze, qrczę, tych trosk i kłopotów?
Nie no, rzecz jasna, cieszyć się.
Ja też jeszcze sobie podźwigam... Tyle już tego było,
co mi szkodzi te kilka kolejnych ton :) I się jej nie
boję. Jednak nie bać się, nie znaczy chcieć umierać.
Walhalla poczeka ;-) ;-)
Wiersz, oczywiście, się podoba.
Pozdrawiam, Michale.
Spotkanie ze śmiercią - chwila, w której życie jest
ważone...
(+)